środa, 23 marca 2016

Rozdział 12 cz.1

Stałam samotnie pod obrazem Antoni Craseworthy. Było zimno, czekałam na Huncwotów z 10 minut a nie jestem cierpliwa! Nagle poczułam perfum Pottera...
-BU! - wylazli Huncwoci z peleryny niewidki.
Nie przestraszyłam się, bo czułam ich.
-No ej nie przestraszyła się..
-Ileż można na was czekać?! Już do komnaty!
I weszliśmy gęsiego do tajnej komnaty Huncwotów. Grzał kominek, a było tak przytulne że czułam się jak we własnym pokoju. 
-Okej, siadajcie. Ogłaszam rozpoczęcie zebrania. Czy w tym tygodniu wyszły jakieś zarobki?
Syriusz wyjął puste kieszenie ze spodni, a my się śmiejemy. 
-Heh, taki żart. Dobrze. Jak wiecie, moje przezwisko to Rogacz. Syriusz, masz jakiś pomysł na swoje przezwisko?
-Hm..Nie. 
-Lupin?
-Skoro w każdą noc wstaje o północy.. to może wilkołak? 
-Nieee.. To nie pasuje! - Powiedziałam
-To jakie wtedy? -Zapytał mnie Lupin.
-Lunatykujesz?
-Czasami... A co?
-To może łącząc lunatyctwo z wilkołakiem...Może Lunatyk?
Rozszerzyły im się gałki oczne. 
-TAK! JEST IDEALNE!
-Skoro jesteśmy w tematach zwierząt...To może moje przezwisko to łapa?
-Tak! Jest super, a ty Peter? - Powiedział Potter
-Em... no nie wiem.. O BOŻE O BOŻE GLIZDA PO MNIE CHODZI! GLIZDA PO MNIE CHODZI!
Peter wstał i panikował.
-Hehe może Glizdogon? - Powiedziałam
-Wspaniale! Dobrze przyjaciele, została nam tylko panna Riddle. Jakie sobie pani życzy przezwisko?
-Em.. Coś związane z rysiem na pewno. Ma ktoś pomysł?
-Hm.. BURZA MÓZGÓW! TERAZ KAŻDY MYŚLI!
Wszyscy myśleli o przezwisku podobnego do rysia. Była cisza przez następne 5 minut. 
-Może Zorza? -Odezwał się Syriusz.
-Nie no co ty. Będę jak zorza polarna? 
-No nie... Hm.. Dla dziewczyn się trudno wymyśla.
-W tym muszę ci przyznać rację, Rogacz. - Powiedziałam 
-EJ WSTĄPIŁO WE MNIE! MAM POMYSŁ! - Powiedział Peter
-No jaki geniuszu?
-Ostatnio dużo słychać o czekoladzie która ma nazwę Milka. Nie próbowałem jej...Ale jest pyszna!
-Ty, dobra myśl! Dzięki Glizdogon. Dobrze, to co dalej?
-Co wymyśliłaś w sprawie Lily?
-Wiesz.. Niedługo w szkole odbędzie się bal z okazji wiosny. Ale po feriach. Mam pomysł, abyś zaprosił Lily, ale w inny sposób. Znajdź takie fajerwerki gdzie będą napisy, i tam będzie na tych sztucznych ogniach będzie krótki wierszyk i ,,Czy pójdziesz ze mną na bal''. Nie będzie się mogła oprzeć! Pomagaj innych kolegą, to zobaczy że jesteś odpowiedzialny i dobry. To co ty na to?
-Świetny plan, ale skąd wezmę takie fajerwerki?
-A tam gdzieś znajdziemy.
-Okej. Ej. Co to za hałasy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz